Cześć!
Dzisiaj kolejny post fotograficzny. Tym razem, nieco w moją stronę pójdziemy czyli:
JAKICH SESJI NIE WYKONUJE?
Na początku wspomnę, że post nie ma na celu zniechęcenia do danego rodzaju zdjęć i są jedynie moimi osobistymi spostrzeżeniami. Zacznę od tego, że próbowałam masy rodzaju zdjęć. W tym różnych rodzai portretów np. nocne, modowe, high fashion, minimalistyczne, studyjne itd. Mogłabym tak wymieniać i wskazywać palcem na portfolio co było głównym zamysłem i dlaczego obecnie, tego nie wykonuję 😂
Metodą prób i błędów zauważyłam, co daje mi poczucie komfortu i dobrze się w tym czuję. Dostrzegłam co mi idzie lepiej, a z czym czuję albo niedosyt albo czuję się zwyczajnie źle i nie rozwijam się w tym.
Przejdźmy do sedna w takim razie, czego nie wykonuję:
Sesji modowych, dla stron internetowych oraz dla sklepów internetowych - spróbowałam wszystkich i do połowy 2019 roku wykonywałam jeszcze takie. Jednak właśnie w poprzednim roku zaczęłam czuć, że to mi kompletnie nie leży. Ponad to musiałam liczyć się również z dwiema rzeczami, a nawet trzema:
1. nie rozwijało mnie to i dotarło to do mnie w momencie, gdy się przeprowadziłam.
2. były deadliny napięte ( najśmieszniejszy trwał 2 dni - 2 dni miałam na selekcję, obróbkę masy zdjęć) co powodowało u mnie stres i skok adrenaliny, więc nie czułam że moja praca jest na 100%
3. musiałam się dostosowywać stylem na potrzeby blogów czy też sklepów internetowych bądź stron, gdyż mój był odstający stylistyką od tego w jakich sposób były prezentowane na danych
Pewnie teraz wielu osób pytanie brzmi:
"To dlaczego się takich zleceń/sesji TFP podejmowałaś?"
Odpowiedź banalna: o każdej sesji myślałam wtedy jak o rozwoju. I teraz dopiero, mając 23 lata i siedząc 8 lat w fotografii dociera do mnie, że nie możemy patrzeć na ilość, a stawiać przede wszystkim na jakość. Multum sesji nie oznacza, że każda Cię rozwija. W 2019 roku zrobiłam dużo też sesji TFP, które np. nie zapewniły, że nagle otworzę się na inny styl czy też że dam radę zainwestować w kolejny sprzęt. Też dużo bardziej dopasowywałam się, byłam mało asertywna i mogę szczerze to powiedzieć. Dlatego teraz mam całkiem inne na to spojrzenie. Cały poprzedni rok przemyślałam i wiem teraz, że tego typu rodzaje sesji mnie wypalały. Na sesje chodziłam, bo byłam umówiona, dogadana i głupio było mi zrezygnować. Jednak czasami trzeba z czegoś zrezygnować na rzecz tylko lepszego rozwoju.
Sesji męskich - gdy opublikowałam informację, że już nie chcę wykonywać sesji męskich, padło wiele pytań na story 😂 Powiem tak: pomimo, że miałam chłopaka przed obiektywem, który super pozował i naprawdę widać, że to lubi, to jednak w środku czułam, że wolę pracować z kobietami. Spróbowałam, nie leży mi to i dlatego z tego zrezygnowałam.
Imprez urodzinowych, 18stek ani imprez masowo-rodzinnych np. komunii ( chrzty tylko jeśli znam daną rodzinę i mnie poprosi o taką możliwość ) - dla mnie to tego typu wydarzenia, gdzie szuka się fotografa, który ma TYLKO TRZASNĄĆ FOTKI, więc mało kto zwraca uwagę na styl fotografa. Dodatkowo z opowiadań kolegów i koleżanek z branży, łatwo mi było wysunąć wnioski, że też osoby na tego typu wydarzenia nie chcą kogoś oczywiście drogiego oraz by oczywiście przy tym dał jak największą ilość zdjęć i został bardzo długo niczym na wesele :) Dlatego tym bardziej nie chce wchodzić w tego typu reportaże, gdzie ludzie myślą o fotografii w taki, a nie inny sposób.
Fotografował mnie komu domu Mój Ukochany: Ernest Szczepański ❤