Mini prezentownik dla fotografa



Jak co roku, wiele z nas wyrusza na podbój sklepu w poszukiwaniu prezentu idealnego dla bliskiej osoby. Co jednak znaleźć dla osoby, która interesuje się fotografią? O tym w dzisiejszym poście!

Fotografia to nie łatwa oraz tania zabawa. Często wiąże się z ogromnymi kosztami oraz dokładną znajomością techniczną m.in. sprzętu czy gadżetów, które ułatwiają wykonywanie zdjęć. Nasi bliscy, mogą nic na ten temat nie wiedzieć! 
Wspomniałam również nie bez powodu o kosztach. Często prezenty dla fotografów, przekraczają od 500 zł do nawet kilku tysięcy. W święta nie chodzi o drogi prezent, a o pamięć. Pokazanie, że słuchamy drugiej osoby i chcemy pokazać jej, że o niej pamiętamy i ją znamy by dać jej bądź jemu, drobny upominek. 


Zebrałam zatem kilka propozycji, dzięki którym portfel Was nie zaboli i są oryginalnymi pomysłami. 

1. Planner dla fotografa

Pierwszą propozycją jest planner dla fotografa. Gdy zaczynamy na poważnie iść w fotografię, pojawia się coraz więcej sesji. Ciężko wszystko spamiętać, więc taki planner dla fotografa to strzał w 10! Pozwoli na zaplanowanie każdej sesji od A do Z. Spisanie najważniejszych danych klienta, zadbanie o szczegóły oraz zapisanie nowych pomysłów na projekty, podliczenie wydatków związanych z fotografią czy notatki odnośnie każdej sesji zdjęciowej m.in.: na jakim jesteśmy etapie ( obróbki, wysyłki czy wywołania odbitek ). 
Taki planner możesz kupić tutaj ---> pakamera lub crazyshop i probook 
 

2. E-booki 

W tym roku szczególnie popularne, stały się e-booki. Są ogromnym kompendium wiedzy dla fotografa i niesamowicie wygodnym. Można czytać je w każdej chwili! Dzięki swej elektronicznej wersji, można je kupić bardzo w łatwy sposób i podarować w np. wydrukowanej wersji pod choinkę i w dodatku pięknie, spersonalizowanie zapakować :) Można też nie tylko wydrukować, ale może np. zgrać na piękny pendrive drewniany czy z grawerem ( albo taki zabawny w kształcie aparatu, który kupić można na Allegro ) , włożyć do świątecznej pudełeczka i voila! Mamy gotowy prezent :) 
E-booki dla fotografa można znaleźć u: 

3. Zestaw Cozy czyli skarpetki + kubek "obiektyw" 

Nietypowy zestaw, czyli przytulny i idealny na wieczory przed komputerem, kiedy fotograf obrabia zdjęcia :) Skarpetki od Many Mornings w motyw fotograficzny oraz kultowy kubek obiektyw! Wtedy na bank będzie się przyjemniej pracowało ;) 


4. Książka

Coś co zawsze się przyda i może być świetną "biblią" dla np. początkującego fotografa. Dobrze mieć zawsze jako fotograf, takie kompendium wiedzy w pigułce i zawsze dostępne pod ręką. Mało kto wie, ale fotograf: również od czasu do czasu, musi odświeżyć sobie swoją wiedzę. Wtedy warto sięgnąć po wartościowe książki związane z fotografią. 
Przykład takiej książki, to m.in.: "Make Photography Easier" autorstwa Katarzyny Tusk 


5. Pasek do aparatu 

Paski to piękna ozdoba do aparatu i praktyczna dla każdego fotografa. 
Takie paski, możesz kupić tutaj --> pakamera 



Bluzka - bonprix ( klik
Spodnie - bonprix
Buty - bonprix ( klik )
Uszka renifera - pepco 
skarpetki - pepco 

Czułość VS Pozowanie



Cześć!
Jakiś czas temu na swoim instagramie uruchomiłam serię instastory pt: "to VS to". W tym była między innymi ankieta z tytułu dzisiejszego wpisu.

CZUŁOŚĆ VS POZOWANIE 
Oczywiście fala zalała odpowiedź "czułość" i by kadry były naturalnie przedstawione. I szczerze mnie to lekko zastanowiło. Otóż: zazwyczaj gdy widuję się z ludźmi na sesjach, oni zazwyczaj się mnie pytają co mają robić. Okej rozumiem. Ale! Gdy próbuję ich rozluźnić, każe się nie skupiać na tym że tam jestem, ale na sobie wzajemnie - jest kicha. Spięcie, stres, nerwy i krępacja bierze górę. Na obecną chwilę, miałam styczność prawie cały czas z osobami, które pomimo ogromu pewności siebie czy też uczucia, jakie jest między dwójką ludzi - są podenerwowani na samą myśl o obiektywie.
Zaczęłam się jednak bardziej zastanawiać: co ja mogę zrobić, by te osoby poczuły się LEPIEJ? Bo czasem śmieszkowanie czy bycie uprzejmym, sympatycznym czy rozmowa - nie pomoże. Serio. Nadal krępacja jest. I wtedy pomyślałam "wiem! Zrobię o tym wpis, by przyszłe osoby go mogły przeczytać i się z tym wszystkim zapoznać". I tak właśnie powstał wpis, który właśnie czytasz! :)


JAK SIĘ MNIEJ KRĘPOWAĆ?

  1. Zastanów się nad sensem sesji - pomyśl czym ona ma służyć i co chcesz na niej ukazać. Możesz mi pokazać swą inspiracją albo mnie poprosić, abym ową znalazła i żebyśmy ustalili, na jakich kadrach Wam zależy.
  2. Nie przejmuj się obiektywem - to tylko obiektyw, a nie pistolet który cię zaraz odstrzeli. No dobra, ja strzelam ale fotki 😅 Pomyśl, że mnie tam nie ma i chcesz miło spędzić czas zastanawiając się nad czymś pozytywnym, czy skupić się na swej drugiej połówce.
  3. Bądź dobrej myśli. Nie myśl kategoriami typu "byle źle nie wyjść"
  4. Rób głupie miny, skacz, biegaj, baw się życiem.
  5. Powiedz jej/jemu na ucho coś, czego od dawna nie mówiłaś/eś lub powiedz coś zabawnego - niech ta radość na twarzy będzie
  6. Puśćmy waszą ulubioną muzykę. Podeślij mi przed sesją jakąś ulubioną playlistę czy kawałek na YT. To pomoże rozluźnić się. 
  7. Rozmawiaj dużo. Myśl o rzeczach przyjemnych, opowiadaj mi o sobie czy o was.
Czy jednak pozowanie i pomoc, jest zła? Absolutnie nie! 
Dla osób, które nigdy nie stały przed obiektywem czy też nie znają tej babki za aparatem, nie jest to łatwe się otworzyć. Ja swoje sesje zaczynam od pomocy, drobnego pozowania by osobom było łatwiej. By mogły poczuć się bezpiecznie i że są w rękach osoby, która im pomoże. Naprowadzi i poprowadzi za rękę. To jest ważne. I potem pary mogą same się otworzyć lub będą mocno chciały zachować czułości dla siebie. I to też się szanuje, taką słodką prywatność. Pamiętajcie - nie namawiajcie nigdy ludzi do czegoś, co dla nich jest nienaturalne. Sesja miłosna ma być naturalna, ale nie przesadzona w gestach czy czułości. 

Ja zawsze będę pomagać na sesjach. Ale ja jestem tylko częścią. Ja "tylko"rejestruje Waszą miłość. Mam wykonać pamiątkę. Dużo zależy do Was. To jest WASZA pamiątka. 

Kawa z P : Czytasz nadal blogi?




Miałam 13 lat. Blogsfera - cudowny świat, gdzie pisząc - nikt nie ocenia za interpunkcję, składnię. Mogę pisać jak mi się żywnie podoba. Mam 23 lata - blogi? To ktoś to jeszcze czyta? 


"Kawa z P." - nowa seria wpisów na blogu

Brakowało mi innego pisania. Nie tylko lubię fotografię, ale lubię takie swobodne pisanie na tematy przyziemne. Dlatego chciałam coś tutaj odświeżyć i powstaje seria luźnych pogaduszek "kawa z P" . To takie zapożyczenie od hasztagu jaki zrobiłam na instagramie #kawazpaulinka , gdzie jeśli ktoś ma ochotę: dodaje kreatywne zdjęcie kawusi czy herbaty czy czegoś innego na swój profil. 
Swoją drogą, lubię prostotę ujęć. Nie czuję się dobrze w kombinacjach flatlay czy przesadnym naginaniu rzeczywistości. To zwyczajnie, nie jestem ja.

Dosyć gadania o tym czym jest nowa seria. Dzisiaj pogadamy o blogach, a raczej o tym, czy w ogóle ktoś jeszcze je kojarzy. 
Dobry trunek w dłoń i zapraszam do czytania! :)



Kiedyś? Świat kręcił się wokół blogów. Teraz? Blogi stały się myślę takim dodatkiem. Dodatkiem, który uzupełnia nasze social media. Na blogach - nie mamy limitu słów, ograniczeń zdjęciowych i też nie są już nachalną formą przekazywania treści. Wchodzi na blogi kto chce i kiedy chce. Kiedyś głównie odsyłano po WSZYSTKO na bloga. Dzisiaj? One stanowią rozwinięcie naszej marki, naszego pomysłu na siebie. To właśnie na blogach możemy, będąc zwłaszcza gadułami - rozwinąć nasze myśli. Na blogach pokazać możemy więcej ujęć w lepszej jakości o większym formacie. Na blogu możemy zawrzeć esencję tego, co i jak tworzymy w tym naszym kąciku w internecie. No właśnie! Przecież to taki kącik swobodnego tworzenia oraz wyrażania myśli :)

Owszem, blogi umierają. Nie ukrywajmy. Ludzie zaczęli lubić prostą, krótką ale konkretną treść. Życie pędzi. Przemija kult siedzenia i czytania czyiś wypocin, chyba, że jest to na temat topowy, światowy. Należy do bloga, podejść z dystansem. Mam na myśli, aby nie przesadzać z perfekcjonizmem oraz nie myśleć kategoriami "kto tu w ogóle zaglądnie" bądź "po co". Jeśli ktoś będzie chciał - wpadnie! Jeśli kogoś będzie interesował temat, przeczyta. Nie ma co popadać w przesadny pracoholizm, ale jednocześnie: nie olewać sprawy. Blog ma być swobodny, ale i powinno się czuć włożone w niego serducho. 


Z mojej perspektywy, fotografa, na cholerę ten blog? Przecież ja powinnam przemawiać głównie zdjęciami do ludzi, a wypociny krótkie zostawić na swoją internetową wizytówkę jaką jest instagram. Jeśli czyta to jakiś fotograf, to właśnie w tym fragmencie Ci powiem jasno: DOBRZE, GDY FOTOGRAF MA BLOGA! Jeszcze lepiej: fajnie, gdy połączy bloga ze swoją stroną internetową! Wszystko jest w jednym miejscu. Osoby nie tylko mogą poznać twoją pracę. Mogą poznać i Ciebie! Jeśli będą ciekawi, kto jest po drugiej stronie obiektywu: będą szukać informacji, będą szukać tych twoich wypocin, które jeszcze nie tak dawno uważałeś_aś za zbędne. Będą ciekawi, kim Ty jesteś. W fotografii zdjęcia stanowią jakiś %. Nie są jednym wyznacznikiem, dlaczego ludzie nas wybierają. My stanowimy całokształt produktu. Bez nas - nie byłoby zdjęć. Warto się przełamać i wyjść poza schemat. Założyć blog i pokazać się z innej strony. Opisać więcej, podzielić się szerzej danym doświadczeniem.
Zdziwicie się, ile osób takie rzeczy może przeczytać i to właśnie na tej podstawie, zostać u Was na dłużej ;)


SWETER - BONPRIX ( klik

👉 Dajcie znać: 
jakie macie zdanie do dzisiejszych blogów? 




Czas na MGŁĘ! Magia bez Photoshopa


Jesień - pora roku, którą mocno uwielbiam. 
Zwłaszcza, za podkreślanie jej delikatności, szarości i tworzenie melancholii z uśmiechem na ustach. Jednym z ulubionych efektów, jest mgła. Ale jak się ją robi? 


WEŹ FOLIĘ 

Masz na bank w domu jakąś folię. Wiem, ekologia nie bardzo ma się do tego pomysłu, aczkolwiek: lepiej wykorzystać folię i jej nie wyrzucać, niż ją wyrzucić i nie użyć ponownie ;) Wracając! Folia jest super przydatna w tym tricku. Weź folię i przyłóż ją do obiektywu. Teraz, ruszaj aż nie uzyskasz pożądanego efektu na zdjęciu. Ta dam! Magia bez Photoshopa, da się! 




A BEZ FOLII SIĘ DA? 

Jasne! Innymi zamiennikami jest np. wazelina czy przeźroczysty kryształ. Wazelinę posmaruj na obiektywie ( spokojnie, nic mu się nie stanie, a jeśli się obawiasz: nałóż na obiektyw filtr np. polaryzacyjny ). Kryształ - przykładaj w odpowiednich miejscach, aż do uzyskania efektu mgły. W sezonie jesiennym - możecie przed obiektyw dać liście. Kolorowa mgła w kolorach sezonowych, jak najbardziej na TAK :) 






I PO CO TA MGŁA? 

Dla efektu wow ;) Uwierz mi, gdy połączysz mgłę + jesienną aurę, klimat robi się sam. Obecnie sama lecę tworzyć zdjęcia w jesiennym klimacie z wykorzystaniem mgły. Dla mnie to super efekt i co roku poniekąd go wykorzystuje jeśli dodatkowo pogoda mi na to pozwala. Fajnie wszystko ze sobą współgra zwłaszcza, gdy danego dnia podczas sesji jest pochmurno. 

Poniżej na dowód wrzucam kilka inspiracji. 







3 super ebooki dla fotografów

 Będąc fotografem i znając podstawy, rzeczy potrzebne, należy przestać się uczyć? Oczywiście, że nie. Fotografia tak jak każda pasja, rozwija się. Co roku powstają nowe nie tylko sprzęty ale i pojęcia, można nabyć kolejne umiejętności pomagające w tym hobby. Dla mnie? Fotograf powinien chcieć się uczyć. Powinien chcieć wiedzieć coraz więcej, kombinować jak najwięcej by być w tej pasji dla siebie lepszym. W tej nauce, pomagają ebooki. Dzisiaj Ci pokaże 3 *darmowe* ebooki, które mogą pomóc fotografowi i nie tylko. 

1. "Jak wyceniać kreatywne usługi" ~ Monika Serek

Ebook świetnie opisuje i odpowiada na pytanie tytułowe. Monika Serek czyli pani fotograf znana z fotografii kobiecej oraz ciążowej, podpowiada innym fotografom, bardzo precyzyjnie - jak wyceniać usługi kreatywne, co należy brać pod uwagę przy wycenie swych usług, dlaczego właściwa wycena jest ważna oraz dodaje nawet kalkulator który nam ułatwia analizę naszej wyceny :) Polecam ogromnie.  Mi uświadomił, że nie należy nie mieć do siebie szacunku, tylko ocenić właściwie swoją pracę i siebie docenić za to, ile się jej poświęca czasu oraz inwestycji. 

2. "Jak zarabiać legalnie bez zakładania firmy?" ~ Iza Czaplewska

Ebbok stworzony z myślą o osobach, które chcą spróbować swych sił w danej branży, ale nie chcą jeszcze ryzykować z zakładaniem, pełnej firmy. To jest zdecydowanie ebook dla osób, które potrzebują jasnych, prosto napisanych informacji o działalności nierejestrowanej. Wiele osób się jej boi, nie zna gruntu i też uważają, że firmy nie da się mieć bez założonej działalności. BZDURA! Wszystko się da, a działalność nierejestrowana powstała po to, aby sprawdzić swój biznes. Nie ma co się rzucać na głęboką wodę, jeśli mamy możliwość przetestowania swojego pomysłu :) Znajdziecie w tym ebooku odpowiedzi na to czym jest taka działalność, jakie składki obowiązują, jakie zasady prawne ma działalność nierejestrowana oraz czy można się promować z swoimi usługami w social mediach :) Iza wszystko świetnie rozpisała. Dodatkowo, teraz powstała kolejna odsłona tego ebooka do którego dołączyła masę pomocnych papierów bez których nie można się obejść przy tego typu działalności :) 

3. "Jak zaplanować spójny instagram" ~ Ania Ulanicka

Niby bardziej dla twórców kontentu na instagramie, ale i dla fotografa bardzo pomocny ebook! Już Wam mówię "dlaczego?". Otóż: instagram stanowi dla większości fotografów - portfolio. Internetową wizytówkę. Pokazujemy swoją pracę oraz jak pracujemy. I dobrze zadbać o pewną spójność, zastanowić się, co nas wyróżnia i sprawia, że ludzie zostaną na dłużej. Może przygaszona zieleń? Może odcienie pasteli? A może nisza jaką się zajmujemy? Mi ten ebook ogromnie pomógł dostrzec, jakie ja zdjęcia lubię robić. Ogromnie mi też pomógł w kwestii tego, na czym jako fotograf, powinnam się skupiać i co mi się właściwie podoba. Notatki od Ani dodatkowo ułatwiają zadanie i możemy popracować nad tym, aby działać i tworzyć, jeszcze lepiej :) 


Warto dodać tu dodatkową pozycję dla fotografów, którzy mogą pozwolić sobie na większy wydatek i chcą się stricte skupić na rozwijaniu marki osobistej, biznesu fotograficznego czy poznać podstawy fotograficznego marketingu. Mowa tutaj oczywiście o webinarach od Pani Woźnej :) 
Ja osobiście jeszcze nie miałam przyjemności zakupić webinaru ani kart pracy, lecz widzę po pozytywnych opiniach kursantek, że naprawdę warto! Sama, gdy znajdę więcej czasu oraz uznam, że mogę sobie pozwolić na dodatkowy wydatek - od razu zakupię jeden z jej webinarów 💛



→ Wszystkie ebooki, które podałam powyżej - są dla fotografów, którzy już działają z fotografią troszkę bardziej profesjonalnie oraz znają podstawy fotografii i chcą bardziej rozwinąć skrzydła w biznesie foto :) 
Natomiast też warto wspomnieć o miejscach, gdzie można się nauczyć fantastycznie podstaw fotografii:
  • Kobieca Foto Szkoła 
  • JestRudo 
Powyższe miejsca, cudownie wprowadzają w świat fotografii i również obydwie kobietki wydały ebooki o podstawach w fotografii. W łatwy sposób ją tłumaczą, uczą i bawią! :) 



BLUZKA - BONPRIX ( KLIK )
SWETER - BONPRIX ( KLIK )

👉 Dajcie znać: 
co sądzicie o ebookach i czy mieliście styczność z jakimś powyższym? 


Opowiem Ci o sesji...



Pomysłów rośnie z każdym miesiącem. Chcę więcej, lepiej. Chcę ulepszać blog, reaktywuje go i zaczęłam od bycia systematyczną. Udaje się! I potem, pewnego wieczoru wpadł do głowy pomysł na nową serię na blogu dla fotografów....

CZYM JEST "OPOWIEM CI O SESJI"? 
Jest to nowa seria na blogu, która ma na celu przedstawienie sesji od kulis: od tego ile czasu zajęła po dane techniczne oraz wykonanie. Seria ta będzie obejmowała sesje, które mogły zostać ciekawie wykonane pod względem np. techniki, pory wykonywania, metody, pomysłu itd. 
Chciałabym, aby ta seria pomagała głównie początkującym, ale i może dawała inspirację już osobom siedzących dłużej w branży fotograficznej :) 

Z A C Z Y N A M Y !

Na pierwszy ogień, idzie moja ostatnia sesja mini z Weroniką. Cieszyła się ogromnym zainteresowaniem na instagramie, także to od niej postanowiłam zacząć tą serię :) 



WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ OD...DESZCZU!

Tak, tego dnia padało. I już miałyśmy odwoływać, jednak zaczekałyśmy. I było warto! Także pierwsza rada: to że z rana pada, nie oznacza, że burza/deszcz nie przejdzie ;) Po burzy często są najpiękniejsze zachody słońca. Jeśli macie możliwość, wstrzymajcie się z osobą z którą się umówiliście i poczekajcie. 

LEPIEJ CIEMNIEJ, NIŻ JAŚNIEJ

Przy zachodach słońca stosuje dwie rzeczy: 
1. Robię wyłącznie w formacie RAW
2. Czas naświetlania mocno zmniejszam. 
Wszystko ma na celu to, aby jak najbardziej wyłapać niebo i by z łatwością później je wyłonić w programie. 

DANE TECHNICZNE
Aparat: Canon Eos RP
Obiektyw: głównie 85 mm 1.8 
Przysłona: f/2.2 - f/2.8 
Iso - 250
Czas naświetlania - w ciemnym lasku 1/250, natomiast zachód - 1/1000 








Myślisz o podobnej sesji dla siebie? Sprawdź:


Światowy dzień fotografii - co mi daje fotografia?




Zaczęłam z nią 10 lat temu. Cykałam fotki zwykłym telefonem, później otrzymałam pierwszą lustrzankę i przepadłam. Canon 1000D, a jakie dał możliwości takiej zaczynającej mnie nastolatce? Ogromne. 

3 lata temu postanowiłam, że biorę się na poważnie za robienie zdjęć...

Na początku roku 2017 - było słabo. Mało osób chętnych po zmianie oferty mimo iż portfolio już miałam solidne. Pracowałam dalej. Robiłam kilka sesji, starałam się realizować fajne sesje. I postanowiłam - kupiłam Canona 70D. Chciałam sprzętu, który da mi większą swobodę. 




W 2018 roku pojawiła się w mojej rodzince 85 mm 1.8 która sprawiła, że do dzisiaj dostaje pytania czym wykonuje zdjęcia. Pozwalała mi osiągnąć więcej....I tak zaliczyłam swój pierwszy reportaż ślubny. Tak zaczęłam więcej pracować, odkrywać swój styl. To był zdecydowanie rok, gdzie spełniałam swoje wizje fotograficzne i na których poznawałam jak chcę pracować.




W 2019 roku próbowałam nowych rzeczy - sesji męskich, sesji komercyjnych i innych rodzai zdjęć, by odkryć, co ja tak naprawdę lubię. Uczymy się całe życie, prawda? I wykonałam drugi ślub - osobie, którą znam od 7 roku życia. Zrobiłam wymarzoną sesję zimową i do dzisiaj podziwiam modelkę za to, jak wytrzymała mrozy. Sesja wodna o zachodzie słońca, zdjęcia skąpane w złocie i poznałam kolejne cudowne kobiety...







W 2020 roku zobaczyłam, że ja lubię w sumie jaśniejsze ujęcia. Nie chcę szaleć ze zmianą, by powstał klimat. Ale i chcę, by on był czuły, ciepły i zachował naturalność. Mój styl się nieco zmienił. 
Szumy? Lubię. Też jednak nie do wszystkich. Zachody słońca? Polubiłam się z nimi i znalazłam na nie sposób. 
Pracuje na jeszcze większych obrotach, mimo tego, że pandemia nieco zniweczyła moje plany ( a przynajmniej myślałam, że je zniszczyła...). Działam w każdy weekend fotograficznie. Wykonałam wymarzoną sesje konną. Zrobiłam jeszcze więcej zdjęć zakochanym. Poznałam kolejne fajne rodzinki. Kolejne super kobiety. Otworzyłam się na nowe spojrzenie na kadry - więcej detali, więcej focusu na oczy. I moim pierwszym ślubem w tym roku był cywilny pary do której żywię ogromny sentyment przez ich życzliwość i wspólne tematy do rozmów. Zostałam wyróżniona kilka razy przez obserwatorów oraz przez Niezłe Aparaty ( zobacz, to ja!









Zaczynam wyrabiać powoli twardy tyłek, choć przyznaję się, że jestem wrażliwą osobą, chciałabym aby moje prace zawsze dobrze odbierano. Lecz nie dogodzę wszystkim, teraz to wiem :) 
Zmieniłam ofertę. Bałam się, że nikt nie przyjdzie - przyszli. Docenili. I są osoby, którym zależy na ujęciach ode mnie. Nie wszyscy co do mnie piszą przychodzą - wiadomo. Czasami cena nie gra, czasami brakuje mi terminu. Ale są to osoby pewne tego co robię i jak robię. Nad tym stale pracuje.

Zmieniłam aparat na bezlusterkowca - Canona RP. Przeskok technologii, wygoda w praktyce, swoboda wykonywania zdjęć nie do opisania. Wyższy level. Choć Canon 70D obecnie odpoczywa, nadal jest jedną z mych ukochanych lustrzanek i na pewno kiedyś będę nadal z niej korzystać ( taki sentyment ). 
Zmiany są, dużo pracuje i liczę, że każdy rok będzie coraz lepszy.
Stresu przybyło. I próbuję z nim walczyć, chodzić do Was uśmiechnięta i zostawić za sobą ten głos w głowie "nie uda Ci się". Mam mocne wsparcie, które mi pomaga, że na to dlatego chyba nie zrezygnowałam do tej pory, a mój tyłek staje się z każdym rokiem twardszy ;) 

CO MI DAJE ZATEM TA FOTOGRAFIA? 

Szczęście. Bycie pewniejszą siebie. Samorealizację. Ukojenie. Radość. Daje mi czasem zwątpienie, lecz ono mija, gdy współpracuje z roku na rok z super ludźmi. Daje mi stres, ale to tak jest, gdy mocno Ci na czymś zależy. Daje mi strach, gdy inwestuje czas oraz kolejne rzeczy, by zdjęcia były coraz lepsze. Daje mi adrenalinę, gdy jestem na reportażu i staram się uchwycić to, co nie widoczne. 
Lecz to jedna z najlepszych pasji, jakie mogłam mieć w życiu. 
Otwiera mnie na nieznane. Pomaga inaczej spojrzeć na rzeczywistość. Dzięki fotografii, mogę tworzyć to co siedzi mi w głowie. Wyszłam z nieśmiałości. Co rok wzmacnia moją skorupę. Uczy jak być wrażliwą, a jednocześnie z twardym tyłkiem osobą. 
Polecam wziąć raz aparat i spróbować kombinować. 
I nie nastawiać się od razu jako na pracę. Gdy zaczynamy działać z tym jako biznes, gubimy ją. 
Sama się tego uczę wciąż i wciąż, bo nie jest to łatwe. 

Może kiedyś to jedynie fotografia będzie stanowiła moje codzienne życie. Na obecną chwilę, rozwijam to na tyle ile mogę i jak najlepiej potrafię :)

Napisz do mnie!

Aby zapisać się na sesje zdjęciową lub reportaż ślubny, można zrobić to poprzez facebook, instagram czy też mail.

fotohart.fotograf@gmail.com

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *